Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2012, 21:59   #3
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Kurt Greif?- spytał dowódca grupy żołdaków.
-Tia! Jam go poznał! Poczciwy człek!- odezwał się starszy zbrojny z długą, kozią bródką. Joachim zaśmiał się w duchu, kpiąc sobie z kretyna, który udając przed kompanami kogoś ważnego wymyślał bajki nie gorsze niż sam Joachim.
-Gdzie żeś go widział?- spytał przywódca grupy trzymający w prawicy sztandar Imperium.
-Już jakiś czas temu. Kilka mil stąd na południowy wschód. Trafisz tam na sporą skałę w kształcie maczugi. Modlił się w jej okolicy, ale wspominał, coś że zmierza na północ...- zakończył człek. Żołnierze wejrzeli na samotnego Joachima.
-Cóż... To dziwna okolica. Dzieją się tu dziwne rzeczy.- przywódca zmienił temat.

-Czasami między szczytami tych wzgórz widać fioletowe i różowe światła. Widać je nocą, kiedy czasami obozujemy w terenie... Nie raz wybieraliśmy się w okolice, z których dobiegały światła, jednak nazajutrz niczego nie znajdowaliśmy, nawet śladu stóp.- rzekł mężczyzna. -Czasami znajdujemy młodych mężczyzn. Ich zwłoki są wysuszone, jakby coś wyssało z nich życie. To nie wampir. Już żesmy nad tym myśleli. Nie ma nigdzie śladów po ugryzieniach.- kontynuował.
-No nic. W każdym razie uważaj na siebie.- pożegnał go żołdak. Reszta zawtórowała przywódcy pozdrawiającymi gestami rąk. Joachim odetchnął z uglą, odprowadzając kawałek wzrokiem konnych żołnierzy. Teraz zrozumiał, że legendy o znikającym i pojawiającym się ponownie domu wiedźmy nie były kłamstwem, a przynajmniej nie do końca...

 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline