Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2012, 16:02   #20
RoboKol
 
Reputacja: 1 RoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodzeRoboKol jest na bardzo dobrej drodze
Czy to wyobraźnia, napędzana wieczornymi opowieściami i wyprawą do lasu, czy też zakorzenione w człowieku lęki? Co sprawiło, że miała tak dziwny, nienormalny sen? Czy atmosfera tego miejsca dokonała małej zmiany, korekty w jej osobowości? W końcu nie dostała standardowej porcji koszmarów. Jej podświadomość wygenerowała... coś więcej. Ta mała zmiana mocno zdziwiła Kathy... I dziewczyna wiedziała, że nie jest to zmiana na lepsze.
Jeżeli Brown wcześniej uważała, że oprócz prawdziwych blizn, ma też szramy w psychice, to w tym momencie uznała, że powiększyły się one do oceanicznej głębi. Z jednej strony pocieszała się, że nie chodzi z połówką melona na głowie, krzycząc: "Kaczor Donald na prezydenta!" Ale z drugiej bała się, że może nastąpić coś o wiele gorszego... Nie, to nie mógł być zwykły sen...
Ktoś krzyczał. Do Kathy dotarło to dopiero, gdy stawiła się na zbiórce. Nie no, znowu jej młodsza imienniczka się wystraszyła. Cóż, Brown aż tak impulsywnie nie zareagowała na zły sen. I jeszcze wiadomość, że dwaj prawdopodobnie znajomi kolesie wybrali się na wycieczkę do lasu po nocy. Nie, to dla niej było za dużo. Postanowiła nie mówić nikomu o swojej wcześniejszej wycieczce. Wątpiła, by im to pomogło - wędrowali w dzień, a Kathy nie bardzo orientowała się w terenie. Nie chciała też ich szukać. Jeżeli sami w coś wdepnęli, to niech sami z tego wyjdą.
Nie mogła zasnąć, nawet po powrocie do łóżka. Musiała to wszystko z siebie wyrzucić. Zaczęła więc... Zaczęła spisywać to, co wie o Billu. Na początku suche fakty. Następnie urozmaicenia z historii z zeszłego wieczoru, aż wreszcie to, co pamiętała ze snu...
 
__________________
Jak obudzić w sobie wielkość, gdy jest ona niezbędna?
RoboKol jest offline