Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2012, 17:33   #7
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gdy Joachim zbliżał się coraz bardziej do przedziwnej budowli dostrzegł kolejne oznaki jego życia. Ogromny łeb, który zdawał się być częścią budowli ruszał się i oddychał. Jego jedno oko wlepione było w człowieka obserwując go, gdy tylko pojawił się na wzniesieniu. To było dziwne uczucie. Nigdy czegoś takiego nie widział i nie przeżył. Nic nie niepokoiło go w drodze pod drzwi. Żaden demon, żadne zaklęcie, zupełnie nic. Sługa Pana Przemian w końcu stanął przed drzwiami, wziął głęboki wdech i podniósł rękę by zapukać. W tym momencie usłyszał dźwięk przekręcanego zamka i już po chwili drzwi same się otwarły do środka ukazując Joachimowi korytarz przypominający bardziej ogromny przełyk, niż pomieszczenie.

Człek niepewnie wszedł do środka a po pokonaniu kilku kroków drzwi zanim się zatrzasnęły. Wszędzie dookoła ściany się ruszały, lekko drżały, wznosiły się i opadały. Joachim ruszył prosto przed siebie. Korytarz zakręcił w lewo i piął się w górę. Maszerowanie tą jedyną drogą nie należało do łatwych. Było ślisko i dość niebezpiecznie, ale człek w końcu wspiął się na piętro (jak podejrzewał). Znajdował się w wielkim pomieszczeniu, przypominającym komnatę przywołań. Na podłodze znajdował się kilku metrowy symbol gwiazdy chaosu. Wszędzie dookoła znajdowały się drewniane regały z książkami, zaś na samym końcu komnaty, znajdował się niewielki piedestał, przy którym stała kobieta w jasnej szacie, pochylona nad jakąś księgą.


-Jesteś w końcu...- rzuciła chłodno, nawet się nie odwracając -By była jasność... Nie masz prawa się do mnie odezwać, do póki nie dam Ci na to zezwolenia...- kontynuowała pozostając nieruchomą -Wykonujesz moje polecenia i wszyscy jesteśmy zadowoleni.- dodała w końcu się odwracając. Była dość urodziwą kobietą, zaś na środku czoła miała trzecie oko, które nawet na chwilę się nie zamykało lustrując uważnie Joachima.
-Wysłali Cię byś dla mnie pracował więc nie będziesz tracić czasu. Ostatnio w tej okolicy krąży niewielki oddział zbrojnych, irytując mnie swoimi poszukiwaniami. Pozbądź się ich. Zrób to jak chcesz. Możesz ich zabić, możesz ich przekupić, możesz nasłać na nich demona... Ah... Zapomniałam... Jesteś zbyt świeży by móc przyzywać demony...- zakpiła sobie z Joachima -No... Co tu jeszcze robisz?- spytała unosząc brew.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline