Rabent Crug z dumą słuchał słów kapłana jego brata w wierze i powołaniu. Od kiedy akolita zaprosił go do środka i poznał resztę obecnego towarzystwa przeczuwał blask komety Sigmara. Nie wiedząc czemu spędził 3 dni na modlitwie i treningu bronią, aż nie zaproszono ich do tego podziemnego miejsca. Był ubrany w czarną dwuczęściowa szatę z złotymi wstawkami i symbolem Pierwszego Imperatora. Dla obrony nosił skórzaną kurtę i kaftan choć planował zakupić coś... cięższego. Miał prawie 180cm , oraz sporą muskulaturę, niedorównującą jednak stojącego koło niego krasnoludowi. Blask świecy odbijał się od jego twarzy, odruchowo złapał swój jednoręczny młot inicjacyjny wykonany ze stali ,ale posiadający złote inkrustacje. Przyszła jego kolej, nie musiał być pierwszy ale wiedział ,że jako członek Zakonu Srebrnego Młota jego świętym obowiązkiem jest walka z najwyższym zepsuciem. Podszedł i podniósł młot. -Ja Rabent Crug, na wiekuistą chwałę Sigmara po raz kolejny i na wieki przysięgam wyplenić wszelkie zepsucie degradujące cudowne ciało Imperium! Tak mi dopomóż Panie!
Ostatnio edytowane przez Pinn : 11-09-2012 o 13:58.
|