Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2012, 07:57   #101
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- No to tak - pierwszy wybił się Hoef. – Krótko i rzeczowo… Jam Engelbert Hoef, nie stąd ale wierny obrońca Imperium ze mnie i pogromca, tych stworów zwierzęcych. No było ich wielu, ten Worke… Wortenbach zaatakowali, może setka, może więcej... Ogrom! - przekonywał, ekspresyjnie pokazując owy ogrom rękami. - My se spokojnie tam, żyli i byli, jedli i pili, ale zmobilizowali się prędko do obrony, słysząc rogi do ataku z zewnątrz. Jak i tubylców my zmobilizowali. W ruch poszły strzały, miecze. Chyba, żem sam kilkunastu ubił! I Świątynie kutaśce spalili, to my ich zaraz wybili za to i głowy na pal nabili. Na przestrogę. Wszystkich! Co do jednego! Nikt nie uciekł! A gdy tą ikonę świętą zobaczyliśmy, od razu żeśmy wiedzieli, gdzie jej miejsce. Z tego powodu zjawiliśmy się tu. I oto my, bohaterowie, a wśród nich ja... Engelbert Hoef - po ekspresyjnej przemowie, spojrzał na komendanta, czekając na nagrodę.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 14-09-2012 o 08:01.
AJT jest offline