Iustus wszedł za swym mistrzem do prywatnych pokoi Arcykapłana. Abadon zasiadł na przeciw biurka, za którym siedział Arcykapłan. Pokój przypominał Iustusowi jego własny. Ściany zastawione pułkami z książkami. Na wprost wejścia było wielkie okno. - Zatem cóż cię do nas sprowadza Abadonie?
- Zapoznaje mego ucznia z UmbrÄ….
Arcykapłan czekał chwile aż Abadon rozwinie myśl. Jednak, gdy Abadon nie wypowiedział więcej ani słowa uniósł lekko brwi. Iustus spoglądał z zaciekawieniem to na jednego to na drugiego zdając sobie, że coś tu się dzieje, o czym nie ma pojęcia. Po chwili Abadon przemówił. - Jak tam twoje róże? Słyszałem, że miałeś problem ze szkodnikami.
ArcyKapłan pokręcił z lekkim rozczarowaniem i rozbawieniem głową. - To, co zrodzono w mroku sił niema w słońcu. Niech to, co się kryje ujawni się!
Ostatnie zdanie było rozkazem który niewielu by nie posłuchało. Gdy nic się nie wydarzyło Kapłan przemówił do Abadona. - Zadowolony?
- Teraz tak. Przepraszam za tę paranoje Gabrielu, ale zaatakowano mój Uniwersytet.
ArcyKapłan, Gabriel, otworzył ze zdumienia oczy. - Kto był takim samobójcą? Przecież jedynie ta świątynia ma lepsze zabezpieczenia niż twoja uczelnia.
Na sÅ‚owo „Uczelnia” Abadon wyraźnie siÄ™ skrzywiÅ‚. - PrzeklÄ™ci. Atak byÅ‚ wspaniale wymierzony w czasie. Podczas gdy wszyscy od rangi mistrza odprawiali skomplikowany rytuaÅ‚ i byli odcięć od wszelkiej informacji zaatakowaÅ‚y nas dwa peÅ‚ne plutony Demonów. Ich mistrzowie skryli siÄ™ pod niemalże doskonaÅ‚Ä… IluzjÄ… miÄ™dzy nimi....
- Między nimi? A cóż chcieli tym osiągnąć?
- Nasze zabezpieczenia padły niemalże na całej lini. Demony miały skupić na sobie nasze pociski i przebić się przez mur. Jeżeli ktoś obdarzony znalazłby się w samej budowli.
Abadon wzruszył ramionami jakby niczego by nie trzeba by dodawać. Gabriel zmarszczył brwi w zadumie kiwając głową na znak, że rozumie. - Rozumiem. To poważna sprawa. Jeżeli wasze zabezpieczenia zostały rozproszone.
- W tym rzecz one działały. Tylko, że nie uznawały Demonów za wrogów.
Ostatnie słowa wstrząsnęły Arcykapłanem. - Takie oszustwo nie jest łatwe.
- Właśnie dla tego przyszedłem cię ostrzec.
- Dziękuje przyjacielu jak zawsze można na ciebie liczyć. A teraz skupmy się na pierwotnym twym celu nauce. Powiedz młody adepcie Magyi jak ci idą studia?
Arcykapłan wraz z Arcymistrzem spojrzeli uważnie na stojącego z boku i jak do tej pory w ciszy Iustusa.
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron
Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho |