Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2012, 22:49   #110
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Morten nie żył, a oni, obrońcy Wortenbach, zostali nagle pomocnikami kapitana Schutzmana. Strażnikami niemalże. Praca, teoretycznie przynajmniej, jak każda inna. A że Gotfryd wolałby jakąś inną? Nie wyglądało na to, że dowódcę straży to interesuje.

- Oczywiście, panie kapitanie, że wypełnimy to polecenie - zapewnił, odbierając z rąk Schutzmana opieczętowany papier. - Czy w związku z nową pracą będziemy dostawać jakieś wynagrodzenie? - spytał.

Co prawda i tak nie odmówiłby, ale może udałoby się zarobić kilka kolejnych sztuk złota.

***

Po wejściu do pokoju Gotfryd rozejrzał się dokoła, usiłując sobie przypomnieć, czy coś się zmieniło w pomieszczeniu od ostatniej ich wizyty.

Gdy Reiner zaczął demonstrować swą wiedzę, Gotfryd spojrzał na niego z zainteresowaniem.
- Znasz się na tym? - spytał.
Potem zwrócił się do kapłana, który ich przyprowadził.
- Nikt nie rozmawiał z ojcem Mortenem po naszych odwiedzinach? - spytał. - Ktoś ruszał ciało? Kto go znalazł i kiedy? Czy jest możliwość, żeby ktoś niepostrzeżenie wszedł tutaj korytarzem? Bo jeśli nie...
Spojrzał w stronę okna.
- Czy to okno wychodzi na jakąś pustą uliczkę? - zadał kolejne pytanie.
 
Kerm jest offline