Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2012, 00:50   #10
pawelps100
 
Reputacja: 1 pawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumnypawelps100 ma z czego być dumny
Po długiej i dość męczącej dla szlachcica wędrówce udało mu się dotrzeć do obozowiska. Tak jak przewidywał nikt nie znalazł jego skromnego obozowiska. Teraz trzeba było odnaleźć tamtych żołnierzy, ale w obecnej chwili to mogło poczekać.
Obecnie liczyła się modlitwa do Pana Przemian. Tradycyjnie polegała w jego wykonaniu na powolnej cichej modlitwie z dodatkiem ulania własnej krwi, ale teraz Joachim poniechał tej ostatniej czynności. Zrobił to, aby taka rana nie budziła podejrzeń, poza tym miał z tego co wiedział, Architekt Przeznaczenia bardziej cenił skuteczność w działaniu dla osiągnięcia jego celu aniżeli takie obnoszenie się. W Imperium cały czas trzeba być czujnym.

Nagle modlitwa Von Saathofa została przerwana przez mądrze patrzącego psa. Czyżby to był znak, jaki Tzeentch zesłał swojemu kultyście? A może to tylko zwykła przybłęda? Nie to mało prawdopodobne, że takie zwierzę przylazłoby do niego na takim pustkowiu akurat w środku modlitwy.
Dlatego Joachim zaryzykował. Usiadł naprzeciw psa i przemówił do niego tymi oto słowy:
- I jak mam to rozegrać? Mam się pozbyć bandy żołnierzy krążących w okolicy. Tylko jak? Mam za mało złota by ich przekupić. Najlepiej byłoby ich jakoś zmanipulować, ale jak do tego podejść. Dobrze by było wiedzieć, czy na przykład dowódca jest karierowiczem. Wtedy możnaby pobawić się z nim. I najważniejsze: gdzie oni mogą być?

Po tej krótkiej przemowie Joachim usiadł, czujnie wpatrując się w psa. Był bardzo ciekaw, czy zareaguje jakoś na jego sugestie.
 
pawelps100 jest offline