Dodam jeszcze tylko, że dowódca w pradawnej, świetej zbroi typu Terminator jest praktycznie NIEPOKONANY, więc apeluję o zastanowienie się, jaki to by miało wpływ na rozgrywkę
Ech.., tak, WIEM, że przyzwany Bloodthirster jest w stanie pokonać terminatora, no ale nie sądzę, by podczas normalnej sesji nagle przybiegł jeden z najpotężniejszych magów Chaosu i przyzwał demona, poświęcając swoje ciało. Co do składów -> moim zdaniem to już nie to... Jedna postać starczy. Po drugie pamiętajmy, że sesja RPG Wh40k to nie pole bitwy! Tutaj ma być chodzenie po ogromnych planetach-miastach w poszukiwaniu herezji i zepsucia, odwiedzanie odległych planet w poszukiwaniu śladów Wroga itp. Bitwa - owszem, ale nie za często...