Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2012, 19:48   #5
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Droga była długa, ale za to spokojna. Dzięki temu Agnitio mógł skoncentrować się na rozważaniach i obserwacji swoich towarzyszy. A było co obserwować. Czasami wręcz zastanawiał się czy nie uciekli z jakiegoś cyrku.

Zachichotał pod nosem.

Szczególnie krasnolud wydawał się mu wręcz przykładowym dziwakiem. Kronikarz słyszał o błogosławieństwie dwóch piorunów, ale domyślał się, że ten tutaj nie został pobłogosławiony nawet rozsądkiem, a co dopiero mocą. A jednak ludzie nadal chcieli go najmować. Agnitio zastanawiał się czy nie oznacza to, że ich pracodawca nie jest jeszcze bardziej nierozgarnięty.

Westchnął.

No i był jeszcze ten drow… pretensjonalny, patrzący na nich z góry i jakby szargany własnymi myślami – klasyczny przypadek egocentryka. Kronikarz czuł, że będą z nim kłopoty. Nie dlatego, że rzuci się im do gardeł, ale dlatego że drow najwidoczniej nie zna swoich granic i może narazić ich grupę.

Z przemyśleń wyrwał go głos mężczyzny. Wyglądało na to, że byli na miejscu. Ich zleceniodawca musiał albo użyć teleportacji, albo miał powietrzny statek Halruaan lub latającego wierzchowca, albo miał brata bliźniaka. Z trzech opcji pierwsza zdawała się najbardziej prawdopodobna, choć pojawiło się nowe pytanie: skoro dysponuje taką mocą po ich zatrudnił?

Nieco zaniepokoiły Agnitio te przemyślenia, ale gdy wysłuchał warunków kontraktu… cóż, był bardzo zadowolony. Złoto zawsze go pocieszało w trudnych chwilach i przy podejmowaniu trudnych decyzji. Tak też było i tym razem.

Marzenia o złocie musiały się jednak szybko zakończyć gdy, jak się okazało, zostali nagle zaatakowani. Kronikarz wytężył umysł i zmysły. Trochę zbyt ładnie to się rozegrało. Nie tylko jaszczuroludzie zaatakowali kiedy właśnie przyszli najemnicy, ale również szybko uprowadzili Sesera. Trochę zbyt szybko. Czyżby ich sprawdzał? To było całkiem możliwe, ale teraz nie miał czasu na długie rozmyślania, teraz był czas na akcję.

- Ty, który Wiążesz to co znany, skarbnico wszelkiej wiedzy! Dam nam siłę i mądrość, której jesteś udziałem, i poprowadź nasze dłonie i serca swoją wszechwiedzącą ręką! – wykrzyczał Agnitio modlitwę do Oghmy a wraz z nią fala energii, przybierająca postać błękitnego blasku, rozeszła się dookoła błogosławiąc sojuszników kronikarza.

Po modlitwie kronikarz poszedł trochę do przodu, aby nie stracić uprowadzonego maga z oczu.
 
Qumi jest offline