Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2012, 22:31   #6
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Między podróżnikami, a jaszczuroludźmi nastąpiła chwila milczenia, której towarzyszyło bardzo szybko narastające napięcie. Przez ułamek sekundy cały świat był jak bańka mydlana, która tylko czekała aż dotknie czegokolwiek na swojej drodze, by pęknąć.
Tak też się stało.

Pierwszy zareagował Agnito, zsyłając na swoich towarzyszy pokrzepiające promienie błękitnej energii. Następnie jednak jeden z jaszczurów dostrzegł łuk w rękach Galaina i w mgnieniu oka był już przy bardzie biorąc potężny zamach swoim szponem, który jednak przebił jedynie powietrze. Zaskoczony człowiek, który właśnie mierzył do stwora z łuku, wypuścił strzałę, która jednak nawet nie wyleciała poprawnie w cięciwy, niemalże raniąc samego Galaina i poleciała ruchem wirowym gdzieś za barda.
Wtedy swój topór wzniósł do góry Korgan. Widok barczystego krasnoluda z toporem w ręce nieco pokrzepił towarzyszy i wyraźnie było widać, że magia Agnito dodawała mu otuchy.
- Naprzód Elvira, bierz ich! - zakrzyknął wskazując na jaszczura, który próbował właśnie rozszarpać Galaina. No, to by było na tyle w kwestii walecznego Korgana, który wciąż stał z toporem wymierzonym w jaszczura, niby wskazywał kierunek ataku swojemu oddziałowi. Albo, w tym wypadku, kozie.
A koza, jak to koza, zajęta była próbami dobrania się do zawartości jednej z beczek.
Drugi z jaszczuroludzi zaśmiał się sycząco, widząc groteskowego krasnoluda i ruszył na niego rozszarpując swoim szponem jego wystawioną rękę z toporem.
- Eeek, umieram, UMIERAM! - krzyknął zaszokowany krasnolud.
Na szczęście Aseir okazał się bardziej kompetentnym nabytkiem drużyny - mag wytworzył w dłoni kulę jaśniejącej elektryczności, którą wycelował i cisnął w stwora, który atakował właśnie Galaina. Trafienie było perfekcyjne - nie tylko zraniło jaszczuroludzia, ale jeszcze go osłabiło.
Na sam koniec jedyny drowi towarzysz w całej ekipie nie zwlekał i ruszył się w pogoń za pozostałą dwójką, która uprowadziła maga, zostawiając walkę w stodole za sobą.
Jaszczurzy szaman i jego towarzysz, który niósł Sesera, mieli nad nim kilkadziesiąt metrów przewagi, jednak drow liczył na to, że jednak w jakiś sposób ich dogoni...
 
Gettor jest offline