Śmieszne są oskarżenia wobec mnie. Ja mieszkam w dzielnicy Północnej. Pachnie mi to nieudaną próbą wrobienia. Panie Flagg, głosuje pan na mnie pewnie tylko dlatego, że wiem sporo o panu, między innymi to, że ani pan nie pracuje, ani nie mieszka w dzielnicy Północnej. Dziwne, ja że tam przebywałem, prawda, w końcu tylko tam mieszkam...?
William Black miał zaciętą minę. Nie był pewny co o tym myśleć. Jak można było oskarżać go o coś tak straszliwego. Mieszkał w dzielnicy Północnej od kilku lat, starał się być dobrym sąsiadem. Musicie mi uwierzyć, że nie jestem mordercą, wskazuje tylko na mnie ten jeden fakt; mam chemikalia w domu, ale korzystam z nich do celów naukowych, zresztą nie tylko ja je posiadam. Doradzam głosować na ludzi bez alibii, broń można zawsze było ukraść, zwłaszcza, że zna mnie w tym mieście wiele osób i, gdy w barze sobie popiłem, o moich chemikaliach mogło usłyszeć znacznie więcej ludzi niż to było wskazane.
William spokojnie spojrzał po zgromadzonych. Był niewinny i nie musiał się obawiać śmierci, chyba że z rąk mafii...przynajmniej taką miał nadzieje.
Ostatnio edytowane przez Ervin : 27-09-2012 o 18:07.
|