Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2012, 22:22   #82
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Shimko zatrzymał się na skraju lasu. Przed sobą miał pobojowisko. Nic się nie ruszało, ale Shimko wolał się upewnić, że okolica jest pusta i jeszcze przez kilka chwil stał między drzewami. Widok martwych, okrwawionych ciał nie robił na nim najmniejszego wrażenia. Nie ważne czy chodziło o mutanty, kobiety czy mężczyznę ze skręconym karkiem. Byli trupami. Shimko wiedział, że nie zrobią mu krzywdy. Wyszedł z lasu i skierował swoje kroki między ciała.

Oglądnął sobie każde z bliska, notując w głowie przyczynę śmierci i zadane obrażenia. Równocześnie oglądał ciała pod kątem ewentualnych zdobyczy. Wszystko co cenne miał zamiar im zabrać. Przecież martwym na nic się nie przyda, a jemu być może umożliwi wyrwanie się z tej zasranej dziury. Gdyby udało mu się znaleźć wystarczająco dużo cennych przedmiotów, myślał sobie butem odwracając trupa mężczyzny na bok, mógłby olać strażnika i jego złoto i już jutro wyjechać. Gdy oglądnął ciała obszedł jeszcze raz pobojowisko starając się wypatrzyć ślady tego skurwiela, za którym tutaj przyszedł. No właśnie, jak ten śmierdziel widział go w nocy? Shimkowi odpowiedź nasuwała się sama. Mutant! Dlatego tak śmierdział i zakrywał swoje ciało tym obsranym łachmanem. Ale młody Bort i tak nie miał zamiaru nic z tym zrobić? Gówno go właściwie obchodziło kim był dziadyga. Dla niego mógł być i samym Papą Nurglem.

Pokręcił się jeszcze chwilę po pobojowisku, wciąż licząc na znalezienie tropu. Na razie nie zastanawiał się co zrobi, gdy znajdzie olbrzyma.
 
xeper jest offline