Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2006, 15:02   #23
pannamaslo
 
Reputacja: 1 pannamaslo ma wyłączoną reputację
"Przynajmniej wiosła są..." - pomyslała patząc na dwa liche kawałki drewna. Ból glowy powoli narastał. "Szlag by to...Wszystkie narzędzia i maście zostały w tej zaplutej karczmie." Namacał pod kurtkę elfi sztylet. "Przynajmniej to mi zostawili, ale pamiątka po matce..." - poczuła narastającą wściekłość. Łzy płynęły jej z oczu, gdy szarpała się z sakwami, by zobaczyć co w nich jest. Miała nadzieję, że chrobot i pisk nie pochodziły od chorego na wściekliznę szczura. Oprócz jedzenia jedzenia, nie bylo w nich nic przydatnego. Nagle jej wzrok zatrzymał się na pokrytej tatuażami ręce MG - odrąbana, odcięta, odgryziona, wyrwana? Nie znała tego wzoru i niespecjalnie ją teraz obchodził, ale mógł się przydać później, może dzięki niemu pozna tożsamość napastnika? Dokładnie zapamiętała tatuaż, po czym wywaliła kończynę za burtę.

Podniosła kawałek pergaminu i już miała złamać pieczęć, gdy zdecydowała, że na lekturę przyjdzie czas, gdy znajdzie się w bezpieczniejszym i mniej smierdzącym miejcu. Ignorując sakiewkizabrała się do wioslowania, byle szybciej do wyjścia na powierzchnię.
 
__________________
Abstynent - człowiek niepociągający.

Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.
pannamaslo jest offline