Małe doprecyzowanie: Stan ogólny zamków po drodze z Czarnego Zamku nad morze, tudzież odwrotnie:
Czarny Zamek - zamieszkały, tu i ówdzie się sypie, są opuszczone części
Dębowa Tarcza - dwie wieże, z czego jedna zawalona doszczętnie, plus coś na kształt kamiennych baraków
Leśna Strażnica - tu las włazi uparcie w ruiny, pomimo zapędów różnych Enganów z siekierami. Jako tako trzyma się budynek główny, coś ala barbakan, a reszta to malownicze, poprzerastane korzeniami ruinki
Sobolowy Dwór - został w znacznej części skanibalizowany na różne remonty. Trzyma się dawna kuźnia oraz stajnie i obory
Szronowa Brama - nadgryziona na szczycie samotna wieża i baraczek bez dachu
Długi Kurhan - ruinki rozległe i dość dobrze się trzymające, trzy wieże, jedna nawet z zachowanymi schodami
Pochodnie - wieża i stajniobaraczki, nieźle zachowane
Zielona Warta - kamienne poszczerbione murki nie wyższe niż ogrodzenie dla owiec
Wschodnia Strażnica - zamieszkała. nabrzeże się sypie, panie prezesie. Kwestia pogody:
Mamy jesień. To oznacza, że nie otaczają nas rozległe pola śniegu po horyzont. To oznacza, że Skagosi nasuwają łopatami na kurhanie bez konieczności polewania pola wykopalisk z czajnika.
Śnieg a jakże popaduje, i trzyma się w pobliżu Muru, bo przy takiej masie lodu zimno jest i już. Gdzie indziej tworzy szybko malownicze błocko i bajorka. Popaduje też czasami deszcz. Ściskają nocą przymrozki, ale roślinność jeszcze się trzyma. Od biedy jest czym nakarmić konia i samemu znaleźć też sobie można, jagódki jakieś czy innego borowika. |