| Ano właśnie. To w sumie i pytanie do Kymila. Jesteśmy tolkienowscy w wizji i misji, bez odchyleń w stronę sapkowszczyzny?
Tzn. dla przykładu - elfy mądre są, dobre i piękne, i magiczne, coś tak prymitywnego jak sraczka nie ma prawa im się przydarzyć - czy też elf taka sama to szujomenda jak każden jeden śmiertelnik, tak samo chodzi się wyszczać pod drzewo?
Mi szczerze mówiąc bardziej odpowiada wersja bajeczno magiczna tolkienowska, niż unurzanie wszystkich szlachetnie tutaj zgromadzonych w bogactwie płynów ustrojowych, wulgarności i siermiężnej codzienności. Z tą też myślą postać robiłam.
Jak ty Kymil to widzisz? Hm, chyba wcześniej powinnam się o to zapytać. |