Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2012, 00:08   #1
Feniks
 
Reputacja: 1 Feniks nie jest za bardzo znanyFeniks nie jest za bardzo znany
[MM] Dragon Ball

Był gorący dzień zwiastujący nadejście lata na dobre, na niewielkiej wyspie zebrali się młodzi adepci sztuk walki, których początkowo wyselekcjonował do swojej nauki Genialny Żółw.

Zebranych było łącznie sześciu, a grupka była naprawdę niesamowitą zbieraniną istot. Na początek w pierwszym rzędzie stali młody i niewysoki mnich o pozbawionej nosa twarzy imieniem Krilan. Przystojny wojownik posługujący się tajemniczą sztuką walki przypominającą walkę dzikich wilków Jamsza oraz dzikus z nieodłącznym samurajskim mieczem przy pasie zwany Jaskiniowiecem.

W drugim szeregu stali odpowiednio od lewej. Ciemnowłosy młodzieniec o solidnej posturze zawodowego żołnierza Taro’khan Juurin zaraz obok niego choć trudne do uwierzenia wojownicza krowa z odległych zakątków ziemi Batoru Ushi zwana żartobliwie Mucką, obok niej stała równie niezwykły Dżin, mężczyzna o niebieskiej cerze i muskulaturze dorównującej Tara'khanowi, przedstawił się jako po prostu Jinn.

Genialny Żółw przyglądną się wszystkim zebranym uważnie jakby oceniając każdego z wojowników.


- Słabo coś wyglądacie, nie wiem czy to był dobry pomysł. - powiedział bardziej do siebie dość sceptycznie przyglądając się grupie. - No ale dobrze słowo się rzekło, więc zobaczymy na co was stać. Ale muszę was ostrzec trening u mnie przez wielu nazywany jest najgorszym koszmarem w życiu. Możecie jeszcze zrezygnować.

Kiedy nikt nie zrezygnował odezwał się dalej.

- Dobrze niech będzie. Będę oceniał wyniki waszej pracy i jak się przykładacie do niej i zdecyduje, kto z was traktuje trening naprawdę poważnie. Ta wyspa jest za małą na potrzeby naszego treningu, waszym pierwszym zadaniem będzie znalezienie mi czegoś o wiele bardziej odpowiedniego, macie czas do wieczora. Liczę na waszą inicjatywę, zobaczymy na co was stać. Ruszać się

Genialny Żółw nie obdarzył swoich nowych podopiecznym nawet spojrzeniem, po prostu bez słowa wszedł do swojego domu, po chwili dało się słyszeć włączony telewizor. Jego żółw poczłapał leniwie za nim.

- Lepiej się pospieszcie Mistrz jest naprawdę wybredny w takich sprawach - rzucił wchodząc do domu.

Na niewielkiej wysepce byłą tylko jedna dwu osobowa łódka, zaś do stałego lądu, gdzie można było wynająć łodzie lub samolot był ponad kilometr wpław.
 
Feniks jest offline