Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2012, 10:06   #19
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Abraham skończył krótką pogawędkę z Thomasem i zaraz usłyszał pokrzykiwania Kenne. Z dezaprobatą pokręcił głową.
- Zero wyczucia - stwierdził sam do siebie.
Kiedy kobieta sarkała na służących, de la Roche wyłonił się z mroku korytarza, powoli stąpając wzdłuż rzędu rodowych obrazów.
- Tu jestem. Nie drzyj się, jak będą chcieli to przyjdą
Poczekali jeszcze chwilę na resztę, po czym Abraham uznał, że dość imtymności zapewnią ogrody należące do posiadłości. W momencie jak wychodzili na zewnątrz, ponownie nie założył maski. Z ust alchemika wydobyło się tylko kilka siarczystych kaszlnięć, ale poza tym nie wydawało się, żeby morowe powietrze mogło mu poważniej zaszkodzić. Gdy wszyscy już siedli na ozdobionej grawerami ławie, szybko wyłożył jak się sprawy mają:
- W świecach jest jakieś świństwo. Podejrzewam pochodną opium z licznymi domieszkami. Ktoś chciał, aby gościom zrobić w głowie kasyno. Pilckerton to nieodpowiedni trop. Po prostu młody goguś, którego poniosło. Co ciekawe, może pomóć nam ten dziwak, Thomas. Ale znowu lord Meldrum niechętnie go gdziekolwiek wypuszcza. Facet wie, gdzie mogła udać się jego siostra, a na chwilę obecną to jedyne czego możemy się uchwycić. Co do twojego znaku, Kenno... jestem człowiekiem nauki i nie zwykłem zajmować się takimi mrzonkami jak religia, ale to wygląda na symbol jakiegoś kultu. Mało to okultystycznego tałatajstwa?
 
Caleb jest offline