Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2012, 10:46   #201
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Redinas zastanawiał się, co wymyślą zmuszeni przez niego do pomocy opryszkowie. Oczywiście kazał im iść przodem i przyglądał się im uważnie, na wszelki wypadek. Czy uważają, że blefował?

Gdyby on był w ich sytuacji, dopuszczałby pewnie taką możliwość. Najpierw przekonałby pozostałą dwójkę, że jeden z nich powinien poświęcić się i to sprawdzić. Nawet jeżeli by tak nie było, to dwóch z nich powinno ujść z życiem mimo wszystko. Później oczywiście oszukałby podczas losowania, żeby samemu nie ryzykować...

Cóż, po raz kolejny mógł być zadowolony, ponieważ inni nie byli tak samo inteligentni jak on sam.

Kiedy dotarli na skraj lasu i zauważyli ciała, Redinas poprawił kuszę. Były już w dość zaawansowanym stadium rozkładu, więc mało prawdopodobne by to, co ich zaatakowało było w pobliżu, lecz nigdy nic nie wiadomo.

Nie zdążył jednak zbadać ciał, gdy coś zacząło się zbliżać. Było duże i przemieszczało się w koronach drzew...

Redinas, jak zawsze, w ułamek sekundy miał już gotowy plan.

Dał znak reszcie, by schowali się za drzewami, co sam też uczynił. To powinno dać im chwilę czasu niezbędną do przygotowania się. Sięgnął do plecaka po linę i szybko przywiązał jeden koniec do drzewa, a drugi do zwykłego, lecz porządnego bełtu. Haki powinny zapobiec wyrwaniu, a nawet jeżeli, to gwałtowne wyjęcie bełtu byłoby równoznaczne z pozbawieniem się solidnego kawałka ciała.

Czekał na dogodny moment do strzału. Musiał trafić.
 

Ostatnio edytowane przez Issander : 26-10-2012 o 16:04.
Issander jest offline