Relhad rozejrzał się po raz ostani. Nie zauważył już wrogów, to też lekko jakby odpuścił. Sam ruszył wolnym truchtem w kierunku rannego Zaara. Usłyszał gdzieś krzyk Naima. Odpowiedział mu. - Na razie mamy spokój, możemy tu przeczekać noc... Zaar jest ranny, lepiej poszukajmy jakiś medykamentów i jakiego jadła. W chatach widziałem podpłomyki.
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być. |