Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2012, 15:47   #4
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Czego się gapisz? Co za dziwne pytanie. A co można robić, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa?
- Zwracam uwagę na najciekawszy obiekt w okolicy - odpalił. - I zbieram siły, żeby wstać - dodał szczerze. - Czuję się, jakby mnie ktoś wyprał i wykręcił.
- Ty też? - sapnęła, gramoląc się na kolana. - W głowie mam istny ul. - Spróbowała posunąć się w stronę jednego z nieruchomych wciąż ciał. Udało się tylko częściowo, bo po kilku ruchach straciła równowagę i klapnęła ciężko na pupę. - Cholera! Czemu tak kołysze?
Pomogło kilka kolejnych głębokich oddechów. Ponowiła próbę. Tym razem poszło lepiej. Chociaż bardziej dopełzła niż doszła do nieprzytomnego.
- Oddycha - stwierdziła po chwili. - Nie widać żadnych obrażeń. A ty w ogóle jesteś cały? - zwróciła się do zapomnianego na chwilę Kevina.
- Prócz tego, że świat nieco się kołysze? - spytał Kevin, na moment odrywając wzrok od pewnych, w interesujący sposób kołyszących się elementów. - Chyba mogę chodzić. Ale jeszcze nie spróbowałem, więc nie gwarantuję.
Podniósł się, nieco niepewnie, by równie niepewnie zrobić krok w stronę Rondona, leżącego między nim, a Arivaldem, obok którego przykucnęła Shannon.
- Bywało lepiej - dodał - ale nic sobie nie połamałem.
 
Kerm jest offline