Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2012, 10:24   #8
Carasell
 
Carasell's Avatar
 
Reputacja: 1 Carasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodzeCarasell jest na bardzo dobrej drodze
Niezbadane są wyroki boskie. Nigdy w życiu nie spodziewałby się, że ów czarnowłosy młodzieniec z tą swoją dziwną laską w ręku będzie w stanie poruszyć takiego olbrzyma. Co prawda wywołany hałas do najmilszych nie należał, przynajmniej jednak działanie odniosło pożądany skutek. Czarna góra, a w zasadzie przeogromny wieloryb zniknął pod wodą. Czegóż jeszcze mógł się spodziewać po ludziach pływających po oceanach?
Jakby burdelu na (i pod) pokładzie było mało, statek zaczął się znów przechylać. Sytuację na szczęście (ponownie z resztą) uspokoił Sasori i jego mocarny atak. Prawdę mówiąc, Ayer trochę zbaraniał. Wszystko działo się tak szybko i tak nagle, że nie do końca był w stanie pojąć, co się właśnie stało. Trzymał się kurczowo burty i starał za nią nie wypaść. A gdy wszystko już się uspokoiło (tym razem za sprawą dziwnego staruszka z pawim ogonem na głowie), klapnął na pokład i ciężko odetchnął. Wyjął z kamizeli skręta, odpalił go i się potężnie zaciągnął.
- Dobra robota, chłopaki.
Rzucił w przestrzeń. Taak. Wykazał się w trudnej chwili, nie ma co. Następnym razem z pewnością lepiej mu pójdzie.
Stanął na nogi i rozejrzał się po statku. Trzeba będzie tu trochę ogarnąć, jeśli chcą wypłynąć dalej. Nie był pedantem, nic w tym stylu. Po prostu wiedział, że w sytuacjach kryzysowych warto mieć porządek na statku. Gdy już dopłynęli do podnóża latarni i nie musiał krzyczeć, by porozumieć się ze starym, dziwnym jegomościem, zaraz po Gabrielu odezwał się on.
- Macie tu może więcej takich.. oryginalnych okazów, staruszku?
Spojrzał na sternika. Ocean przed nimi, a za nimi ta pokrętna góra. Nie ma odwrotu, muszą płynąć naprzód. Tylko że naprzód było dosyć ogólnym pojęciem.
- Wytyczmy zatem. Kto ma Log Pose?
 
Carasell jest offline