| Edward miał dylemat.
Z jednej strony z chęcią załatwiłby typa, który pozbył się jego dwóch sług. Zemsta, słodka zemsta! Poza tym czuł, że to jakaś ważna postać i jeśli go załatwi zdobędzie coś fajnego. Może nowy poziom?
Lecz z drugiej strony... Miał wrażenie, że jeśli zamorduje Steve'a to profity będą jeszcze większe! Wcześniej nie mógł tego zrobić, bo coś go blokowało, ale przed chwilą blokada znikła i mógł się zabrać za mordowanie!
W końcu zdecydował się na drugą opcję, chwilowo ignorując domorosłego zabójcę zombie. Rozkazał swym Gwardzistom ostrzelać Steve'a, a sam wraz ze swą Ukochaną ruszył do walki wręcz. Chciał wykończyć go jak najszybciej.
Jeśli będzie trzeba był gotów nawet użyć swojego krawata +1!
Gdy Gwardziści nie będą mogli już strzelać (skończy im się amunicja, cel zostanie zasłonięty przez walczących wręcz, cokolwiek) również rzucą się do walki.
Jeśli ta akcja się uda to pójdzie zająć się mordercą zombie, o ile będzie siedział tam gdzie wcześniej. Taktyka będzie prosta - Gwardia będzie go osłaniać, a on z resztą bandy rzuci się na tamtego typa.
Jeśli nie będzie siedział tam gdzie wcześniej to wybiorą się go poszukać. |