Dla Spookiego była to już trzecia walka dzisiaj. Był zmęczony tym wszystkim, nic nie wychodziło, chciał do domu. Znudziły mu się te wszystkie przygody, ale też nie mógł zostawić Mai samej... Chyba... Więc wysłał do walki Soggytotha, z niepokojem obserwując jego kondycję. Czy śmierdział równie intensywnie co zwykle? Czy zostawiał po sobie równie wiele śluzu? Ile jeszcze wytrzymają?
- Soggy, paraliżujący śluz. - Na tą komendę powinien pokryć się substancją, która unieruchomi przeciwnika, jeśli ten zbyt długo będzie z Soggy'm w kontakcie (trap)
__________________ Cogito ergo argh...! |