Jasper szepnął zdenerwowany do współtowarzyszy: - Najchętniej po prostu wpadł tam i spuścił łomot każdemu, kto jest w środku, a potem dopiero zadawał pytania, ale primo moglibyśmy w ten sposób zaszkodzić Larurowi, a secundo nie lubię działać na hurra, bez planu, czy choćby rozeznania w sytuacji. Jeśli więc Baltazarowi nie powiedzie się teatrzyk, proponuję zostawić kogoś na czatach przed przednim wejściem, a samemu spróbować cicho wejść od tyłu, tamtymi drzwiami przy śmietniku i wybadać sprawę. Ktoś jest dobry w otwieraniu zamków? |