Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2007, 22:00   #27
istari83
 
Reputacja: 1 istari83 nie jest za bardzo znany
Thorgrim podszedł do swojego topora i wyrwał go z pnia, jakby ten był włożony w siano, a nie w solidnego, wiekowego świerka.
- I co Wy byście zrobili bez pomocy Grimnira? Szukali byście pewnie wieki w tych zatęchłych podziemiach grobowca! Mam nadzieję, że w tej wyprawie Wasi bogowie pomogą nam tak samo jak Wielki Grimnir Mistrz Walk Wszelakich. A jak nie to chyba nie będziecie mieli wątpliwości, kto powinien zaopiekować się tym mieczem...
Po tych słowach odwrócił się od zmieszanych elfów i ludzi, po czym podążył za rozentuzjazmowanym sprzymierzeńcem w todze czarodzieja.
- Hej poczekaj na mnie. Zdaje się, że nasze drogi wiodą w tym samym kierunku, a nie przedstawiono nas sobie. Zaczekaj!
W tym momencie dogonił czarodzieja i krasnoludzkim zwyczajem złapał go za ramię tak, że kaptur odsłonił elfie rysy.
- Elf? Niezbadane są wyroki Grimnira! No, ale niech będzie i elf! Jestem Thorgrim. A Ty jak się nazywasz szanowny elfie?
To ostatnie zdanie Thorgrim wypowiedział nieco niezdecydowanie, bowiem sąsiedztwo słów szanowny i elf wydało mu się nieco nie na miejscu. Tym nie mniej ten mag miał pomóc w spełnieniu woli jego boga, więc widocznie tak należało postąpić. Przezwyciężył wrodzoną niechęć do elfów, choć nie był do końca pewien, czy naprawdę Grimnir zwracał się do niego? Pewnie tak, ale co on zdziałałby w pojedynkę? Tak, przyda mi się pomoc - pomyślał - a ten tu mag wydaje się być całkiem zdolny...
 
__________________
Sesje gdzie jestem aktywny:
1) [system autorski] Bohaterowie Kontynentu Zagłady - Thorgrim Platearm "Piwożłop" (Krasnolud)
istari83 jest offline