To nadaje zupełnie nowy wymiar słowu "Sajgon"
Post wisi. W kwestii "500 marek" - nie miałem czasu zrobić rekonesansu historycznego, chodzi o kwotę powiedzmy przeciętnej miesięcznej pensji. Kwota, która na pierwszy rzut oka nie jest realną wyceną posiadanego przedmiotu a raczej szybkim zarobkiem dla pasera, który chce jak najszybciej pozbyć się parzącego w ręce towaru. Jeśli czytają to jacyś zapaleńcy, proszę o korektę.