Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2012, 19:41   #110
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Walka na szczęście szybko się skończyła... Poszło niemal zbyt łatwo. Świat wyglądał dziwnie. Działy się rzeczy jak ze snu, pokręconego, męczącego koszmaru, z którego obudzi się zmęczony, jakby całą noc nie spał... Najchętniej położyłby się i poczekał na przebudzenie. Potem pewnie byłoby śniadanie... Poczuł się głodny i zmęczony, i pewnie zostałby tutaj, gdyby nie te figury... Nie chciał na nich patrzeć. Najpierw Asz, teraz oni, czy może on też niedługo...? Musiał przestać na to patrzeć i przestać o nich myśleć. Może jak pójdą na plażę to tam będzie weselej. Może będą tam inni i powiedzą mu o co chodzi. Ze zwieszoną głową, pilnie wpatrując się w czubki swoich butów, tak by nie patrzeć na nic innego, odwołał Soggyego i ruszył za Mai.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline