Dziękuję - odparł uprzejmie kiwając głową. Nie tracił więcej czasu. Domyślał się, że będzie musiał się użerać z tymi brzydalami. Miał nadzieję, że nie będzie miał nieprzyjemności kontaktu z nimi. Nie chciał sobie brudzić rąk niepotrzebnie. Muzanie byli cwani, ale też dumni. Raczej nie przypuszczał, że jakieś muzańskie popłuczyny funkcjonują w slumsach, więc na razie o nich nie myślał. Sukcesywnie zapadał się w co raz niższe rejony stacji, kierując się zgodnie ze wskazówkami oficera. Przed wejściem na dolny poziom silosa sprawdził na wszelki wypadek czy jego ExploTaser jest gotowy do nagłego użycia. Gdy wszedł na teren, starał się nie zwracać na siebie uwagi. Nie patrzył nikomu w oczy, i starał się omijać grupy podejrzanej patologii. Jedynego czego szukał, to jakiejś grupki dzieciaków, która bawi się nieco z dala od dorosłych.
__________________ Something is coming... |