Sprawność bojowa rannego spadła o połowę, więc ghul wiedział że jeśli fart mu nie pomoże, to nie trafi choćby się zesrał. O ile, z bólu już nie narobił w portki. W sumie, to zaleciała go jakaś taka dziwna woń...
Teraz, najniebezpieczniejszy był koleś z pistoletem. To w niego ghul wymierzył i pociągnął za spust z stosownym dla snajperów przycelowaniem i wstrzymaniem oddechu, dodatkowo opierając ręce o drzewo. BLAM!
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być. |