Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2012, 23:58   #27
Volkodav
 
Volkodav's Avatar
 
Reputacja: 1 Volkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwu
-Jutro rano w Srebrnym Koniu - odrzekł
Spotkanie w karczmie rokowało pewne nadzieje na to by rzucić odrobinę światła na wydarzenia tej nocy. Kiedy jego znajomy znikał w tłumie funkcjonariuszy, King odwrócił się do znajomych, którzy nawet minami sugerowali aby to on a nie kto inny przejął inicjatywę.
-Uff... Boicie się rączki pobrudzić? - rzekł z połowicznym uśmiechem na twarzy
Trochę go to bawiło, trochę ironizował. Właściwie to nie miał pomysłu. Bo co? Miał brawurowo skakać po dachach? Wmieszać się w tłum mundurowych i na ładne oczy wejść do willi? Oczywiście teoretycznie było to możliwe. Rzeczywistość jednak dała im zupełnie inną alternatywę. Kiedy Bishop rozmawiał z kompanami spod siedziby stowarzyszenia masonów wyjechał czarny powóz, ten sam który widziano pod rezydencją Lorda Meldrun. King obrócił się.
-Do wozu szybko - wrzasnął - Jedźcie na około do najbliższej ulicy później na skrzyżowaniu za mną.
Powóz nie miał szans przejechania przez zaporę, ale King mógł się przecisnąć przez tłum. Chciał żeby jego kompanie objechali przecznicę i dopiero później nawiązali pościg. W tym czasie Bishop pobiegnie za czarnym powozem tak aby nie zgubić jego tropu. Plan trochę karkołomny, ale co zrobić kiedy trafia się okazja?
 
__________________
Regulamin jest do bani.
Volkodav jest offline