Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2012, 14:50   #2
VIX
 
Reputacja: 1 VIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumny
Vagrahh, rozgląda się po obozie niemrawo...po czym przypomina mu się że szef do niego mówi i stara się ponownie skupić.

...jako żesz każesz szefie tako bedzie. Zara nie trza blachobijem machać szefie...co byndzie jak nas zarombiesz...kto ci rogi przyniesie? ( oddala się jak najszybciej od wodza i zmierza w stronę północnej czesci obozu ) Hragoth...Hragoth, gdzies polazł? ( krzyczy ) a tu żesz ty jest...dobre, we tera i wymysl gdzie takiego zwierzoluda my upolujem, dużom siem po lasach krencisz to bedziesz wiedział. Ty, Mordobij, weno nam siekacze podostrz...dobre zawsze mam ciencie po twojej oczaszałce. Reszta niech robi co chce...póki Hragoth nie wyniucha gdzie by tu takiego kozło - człeka ubić, chyba że wy wieta, to mówta od razu bo Crubnash nie bedzie miły jak nas tu bedzie coły dzionek widział...najlepiej sie skitrajta co by mu pod bucior nie wpasć...acha, i niech ktos znajdzie szamana, bo ja...to jest...bo ja bede zajenty

(... i jeszcze ten czarownik...ciągle za nami łazi, aż sie chłopoki co mniejsze po galotach srajom...dobrze że nie ja...ta, to co ja miałem tera zrobić, aaaa... )

Vagrahh idzie się szykować do wymarszu, po drodze rozgląda się czy aby kto się na niego krzywo nie patrzy.
 

Ostatnio edytowane przez VIX : 11-11-2012 o 15:02.
VIX jest offline