Ghajuk siedział w ciszy, nie nazbyt na widoku i kość mięsistą obgryzał. I se myślał co by tu zrobić co by Ghajukowi lepiej było, no bo całkiem dobrze to nie było choć źle nie było. I myślał tak, i myślał aż Vagrahh japę zaczął piłować to wziął graty i za nim poszedł. |