Żałowała, że nie pojechali konno. Ciężki powóz był tragiczny w manewrowaniu i zupełnie nieprzystosowany do warunków miejskiego pościgu. Jednak Kenna miała zamiar wyciągnąć z niego wszystko co się da. Wskoczyła na miejsce woźnicy chwyciła za lejce i zacięła konie. W razie czego, zawsze mogła z tego miejsca wskoczyć na zwierzęta i odciąć balast w postaci powozu. Nie zastanawiała się, czy de la Roche wskoczył na pokład. Pościg sprawiał, że wrzała w niej krew.
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
Ostatnio edytowane przez F.leja : 12-11-2012 o 10:56.
|