Why tu zawsze pustkami świeci?
Jest nowy post. Trafiliście na karczmę i trzódkę w niej urzędującą, która na wasz widok wymięka... w końcu tuzin jeźdźców to tuzin jeźdźców :P
Plana mam następującego: początek piszemy wspólnie w tym docu co zawsze, czyli negocjacje małe i wyjaśnienie sytuacji kto wy i co chcieć, a następnie każdy zajmuje się sobą(a może i dalej wspólnie, jak kto woli) i rozgrywamy pojedyncze wątki z cyklu "kąpiel w zaciszu wynajętej izby", "drzwi zamknięte to mi nie przeszkadzać" , jakieś tam posiłki i takie tam zwyczajowe sprawy jak to w karczmach bywa itd
Oczywiście możecie opisać "wstecznie" to co było przed wypatrzeniem karczmy... w końcu nie muszę wam gadać, wiecie co i jak, jak na doświadczonych graczy przystało <cukier...cukier...>
Termin na odpisywanie 21.11
Pozdrawiam
EDIT: Wszyscy zdrowi i takie tam, żadnych efektów klątwy/choroby nie macie...