Nekrus nie odpowiada. Spojrzałem na skrzynkę. A chuj. I tak nie zdołam jej podpiąć pod właz.
Siedzę na nim i pilnuję, aby Davy ze swoimi pajacami nie wlazł tutaj. Przyciągam telekinezą walizkę i ją otwieram. Może w środku jest coś przydatnego?
Czuję zbliżającą się odsiecz.
Kiedy zacznie się piekło śmieję się, a kiedy pojawia się dynamit...
- EDEK! DETONUJ! - wykrzyknąłem nieumarłym bełkotem |