Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2012, 22:25   #117
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Sojusze:
Sojusz Nekromantów - Davy, Dreak

Marian:
Ruszając sierp rozprułeś bebechy zgwałconemu trupowi na łóżku. Jakiś nienaturalny smród poszedł, który nawet twoje nieumarłe nozdrza poruszył. Toż to gorsze niż gnój na polu sąsiada! Czy te podejrzane beczki, w których inni sąsiedzi kisili swoje dzieci swego czasu! Trup zaczął się zapadać w łóżko, ale ty miałeś większe problemy na głowie, gdyż jakieś zmutowane sukinsyny od Daviego próbowali cię zabić. Mimo szastania i kręcenia się jak pojebany derwisz dostałeś kilka razy w łeb, że zabolało. Raz to nawet strzelili twoją głową o ścianę o mało nie wbijając jej w okablowanie ściany! Zabiłeś jednego z nich, ale dwóch wciąż jeszcze się porusza. Skurwiele są twardsi niż szkapa wujka Zenona, a ona przecież wojnę przeżyła. Nagle nadleciał Ponury Zabójca Dreaka robiąc ci z dupy jesień średniowiecza. Dosłownie. Dupa odpadła razem z nogami. Widząc, ze potworne maszkary Daviego zbliżają się do ciebie zrobiłeś jeszcze jeden trik z telekinezą i urwałeś jednemu z nich głowę. Obaj zresztą już wtedy chwycili za twoje nogi: tak to wyglądało. Po tym jak jeden gnój padł to drugi zamachnął się i przyłomotał cię twoją ciężko dupą, a potem jeszcze raz. I jeszcze.... i wtem odzyskałeś władzę telekinecośtamiczną nad sierpem i wbiłeś mu go w głowę. Przeżył. Wyjął sierp ze swojej głowy i uderzył w twoją kończąc twoje żniwa. Na zawsze.

Marian już nie kosi!
Dzięki za grę.

Edward:
Nindża padł w kawałkach w gówno. Nie miał szans. Wybuchy były ogromne. Zniszczyły większość twoich sług. Zdołałeś uniknąć gniewu Daviego i zasypałeś go w tunelu. Nie poczułeś jednak przypływu mocy, więc on chyba jeszcze zipie... tam gdzieś. Cholera. Trafiłeś z częścią swoich sług do wnęki w kanale, z której drabina prowadzi do piwnicy zawalonego i płonącego budynku PKS. Są tutaj jeszcze tajemnicze drzwi, które są szczelnie zamknięte. To chyba jakiś bunkier. Możesz też oczywiście biec na skrzyżowanie, z którego tu przybyłeś - tam zresztą można wyjść na parking przed SuppaMarket.

Davy:
Robiłeś co mogłeś, żeby zgładzić Edwarda, ale szybko przekonałeś się, że zaminował cały teren, a następnie jeszcze rzucał dynamitami i różnymi bombami. Wysadził wszystko w powietrze, a ty zostałeś zasypany żywcem. Istnieje tutaj co prawda kilku mocarnych syjamskich i pająków, ale ty sam jesteś zablokowany pod gruzami. Zyskałeś dwie moce za Mariana. Dzięki pomocy sług jakoś się tam wydrapałeś. Niestety korytarz w stronę, w którą uciekł Edward jest kompletnie zablokowany. Za to przez to, że zasypał się korytarz teraz możesz wyjść do parku wokół wejścia na stację kolejki podziemnej... który płonie dzięki działaniom Andrzeja. Dodatkowi słudzy są poukrywani nadal wedle starożytnych rozkazów. I tak na marginesie to przeżyłeś tylko dzięki swojej Nekrozbroi.

Dreak:
Beztrosko przejmowałeś ludzi (to znaczy skierowałeś się do komisariatu), gdy to się wydarzyło. I to wszystkie te śmigłowce. Urządzili sobie strzelnicę z twojej armii! Napieprzali nawet w komisariat, do którego wpadłeś niszcząc ściany, piętro i właściwie też parter. Twoi słudzy są rozbiegani pomiędzy Blokiem 6, Blokiem 8, a Komisariatem! Ty sam jesteś na komisariacie. Tym czasem Mi-17 wylądował na dachu Bloku 6.

 
Anonim jest offline