Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2012, 17:28   #37
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Cóż to była za mieszanka. Dwie dziewczyny, kobieta, mężczyzna, tauren i dwa cyborgi, zapakowane w fikuśne pancerze. Lecz, strach tak naprawdę wywoływała tylko postura taurena, który skutecznie odstraszył po wyjściu wszystkich ciekawskich i kolejnych, potencjalnych zainteresowanych dziewczynką. Mimo wszystko, po głowie Anny nadal chodził ten półbies, który tak szybko opuścił bar i zmierzył ją tym półbiesim spojrzeniem. Coś mogło być na rzeczy, lecz na razie był spokój.

Niedaleko tawerny, bo tylko kilkanaście kroków brzegiem rzeki w kierunku strażnicy, znajdowało się pierwsze większe targowisko. Wybrukowany placyk, na którym swoje towary wystawiali co niektórzy handlarze. Można był tu uzupełnić swoje zapasy, za zarobione pieniądze. Po między straganami, przechadzali się strażnicy, ściskając w rękach jakieś subkarabinki czy strzelby. Nie wiadomo czym były nabite, ale nikt nie sprawdzał czy to śrut, impuls EMP czy magiczne pociski… Odważnych brakowało, aby rzucić się na dobrze uzbrojone czteroosobowe oddziały.


Lisa, bo o nią chodzi w tej legendzie mimo wszystko trzymała się blisko Anny i Ta’nar. Pierwsza okazała jej najwięcej serca jako pierwsza, a druga chyba jako jedyna wiedziała o co jej chodzi. Uno Nomesta zamykał pochód tych dziwadeł, wkraczając w jeszcze dziwniejsze rasy robiące normalne zakupy. Najbardziej oblegane było stoisko, a raczej cały namiot pewnego potężnego szarego elfa-cyborga, Magnatusa. Miał magię, a magia w Królestwie Rolskim była traktowana po macoszemu. Czyli jeśli chciałeś z niej korzystać, musiałeś działać na własną rękę.


Do tego ludzie wokół buczeli coś o wojnie, pomiędzy czarnymi aniołami z Krugrand, a zamieszkałymi również te tereny ludźmi. Cóż, anioły to nie były istoty jak z bajek. Było to normalne, materialne istoty. Szybko zobrazował wam obraz wojny, jakiś dzieciak który wepchnął wam darmowe wydanie „Wielkiego Tygodnika Królestwa Rolskiego”. Na pierwszej stronie, znajdowało się właśnie o takie oto zdjęcie.


W Utopii życie toczyło się cały czas i nigdy nie zasypiało, choć nocleg oferowało bardzo mało lokali. Od, zaledwie kilka karczm. Ale to wszystko było dobrze pilnowane i zabezpieczone. Strażnicy byli wyszkoleni, oddziały zwarte i zawsze gotowe. A handlarze jak zawsze pazerni, a kupujący jak zawsze oszczędni. Życie, toczyło się tu raczej powoli. Niedaleko też było widać, przystanek na okręt powietrzny i całkiem spory plac otoczony drutem kolczastym na lądowisko – niestety następny kurs miał się odbyć dopiero o ósmej.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline