Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2012, 22:28   #33
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
- Do chuja! Kurwa, ja wam tam dam napierdalanie jeden z drugim! - Wrzasnął odreagowując nieco ból, jakby chciał opierdolić tych debili, co ustrzelili go, gdy piłował linę. Tyle szczęścia, że udało mu się czynność dokończyć i nie musiał wracać do piłowania sznurów. Prom bowiem bardzo powolnie odpływał, co ukazało kolejny problem. Zajebani bracia Berg, niech tam cokolwiek świeci nad ich duszami, niestety martwi nie byli w stanie pchać tykami. Gdy wszyscy jednak wzięli się za strzelanie do mniszków z kusz, do czego Vethrell nie odkrył u siebie zbytnich zdolności, on musiał zająć się czymś innym, chociaż bełt dalej tkwił w jego ramieniu. Padło właśnie na odpychanie promu, co w niemiłych słowach zasugerował mu wkurwiający koleś. Nie było czasu na narzekanie, rzucił miecz gdzieś obok siebie, bo nie było czasu na bawienie się z chowaniem za pas. Wziął tykę od jakiejś dziewuchy, co sobie totalnie nie dawała rady i zaczął machać. Wiedział, że na pewno pójdzie mu to lepiej, choć w obecnej chwili miał tylko jedną w pełni sprawną rękę. Ale drugą też starał się pracować, w końcu to nie był moment na pierdolenie się w tańcu. Musiał też się w miarę starać chować, by nie oberwać kolejny raz. Duchowne cwaniaczki się znalazły.
 
Zara jest offline