Wątek: Deadly Walls
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2012, 13:27   #108
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze


Prezes

Wygląda na to, że nikogo tu nie ma. Na nocnej szafce pali się lampka, dając słabe światło. Stanąłeś w progu i...

Średni rzut na spostrzegawczość: 10, 8.

Znajdowałeś się na podłodze, coś ciężkiego, co wcześniej cię uderzyło, stoczyło się z ciebie i z hukiem upadło na podłogę. Z początku nie czujesz nic, potem coraz mocniej boli cię głowa. Na twarzy masz jakąś ciecz, widzisz na czerwono - niejasno orientujesz się, że to krew.

Pułapka była sprytna - nie aktywowało jej chwycenie czy poruszenie klamką, tylko puszczenie jej. Spod sufitu spadła na ciebie niewielka, ciężka szafka nocna.

<-3 do kondycji no i potrzebujesz pomocy>

Artur

Patrzyłeś się na korytarz, gdy Prezes stanął w otworzył drzwi i stanął w progu pokoju. W środku nie było nikogo, ale rozległ się huk i zobaczyłeś, że Prezes leży na podłodze, obok toczy się szafka, a z jego głowy płynie krew.

Nie zdążyłeś jednak mu pomóc, gdyż kątem oka zobaczyłeś po drugiej stronie korytarza tego policjanta... To dziwne, bo dotykałeś go i jesteś pewien, że nie żył. W lewej dłoni ściska trójkątny kawałek lustra. Musi być bardzo ostry, bo poranił mu dłoń. Krew powoli kapie na podłogę...

- Cco... robicie... w moim pokoju, chłopcy?

Pan Robert

Rama jest porządna i jest wbudowana w ścianę. Dałeś sobie spokój, gdy nóż niebezpiecznie wygiął się, grożąc złamaniem.

Oddałeś zapałki Krzyśkowi.

Belkar i Tomek

Trup nie ma odbicia zarówno w całości, jak w kawałkach. Za to drzwi mają. Zamiast targać trupa, wziąłeś jego palec i spróbowałeś przecisnąć go przez drzwi, ale te okazały się jak najbardziej materialną przeszkodą. Nie zdążyłeś przeszukać schowka w poszukiwaniu jakiejś lepszej broni, bo razem z wszystkimi usłyszałeś huk na górze.

Homer

Nie znajdujesz nic nowego, mimo dokładnego przeszukania trupa.

Krzysiek i Robert

Najpierw wyrwałeś kilka stron z książki, ale cały czas się one "odnawiały". Było ich sporo, więc gdy dostałeś zapałki, po prostu podpaliłeś księgę. Nie wiesz, czego oczekiwałeś, ale nic takiego się nie stało. Księga po prostu spłonęła. W zasadzie, to jeszcze się paliła, gdy usłyszałeś huk, a lepiej chyba nie zostawiać płonącego źródła ognia bez opieki.

<Tak, drzwi są drewniane>

pan Piotr

Postawiłeś apteczkę i zapałki na widoku.

Piotrek

Wziąłeś zapałki.

Poszedłeś na górę.

Otworzyłeś drzwi i zapaliłeś świeczki na świecznikach, ale nie jesteś w stanie powiedzieć, gdzie stały. W dodatku świeczki są duże, niezbyt ozdobne, ale przypominają takie spore świeczki jakie widziałeś czasem w galeriach handlowych w sklepach ze świeczkami - fajna sprawa, ale kosztują zbyt dużo jak na twój gust. Dość niewygodnie by było trzymać taką w ręku.

<Tak btw. to skąd ci się tam wziął stół?>

Trudny rzut na spostrzegawczość: 3 - sukces.

Robiąc to spojrzałeś na podłogę i zauważyłeś ślad z kropelek krwi biegnący od lustra do wyjścia. Następnie usłysałeś huk dochodzący z dalszego korytarza.

Korneliusz

Komórka jest pełna różnych przedmiotów. Niewiele widzisz, bo zasłaniasz źródło światła - może gdyby ktoś ci poświecił latarką, widziałbyś więcej. Z rzeczy, które lokalizujesz na wierzchu i byłbyś je w stanie wyciągnąć jedną ręką, widzisz wiadro, mop, szczotkę do podłogi i złożoną suszarkę na ubrania, a także jakieś szmaty. Nie masz nawet sprawnych obydwu rąk, żeby móc spokojnie przebierać w przedmiotach. Ogólnie to ręka boli cię coraz bardziej, przy każdym kroku wibracja dobiega do złamania i powoduje okropny ból. Nie znasz się na leczeniu, ale złamania chyba powinno się usztywniać, oprócz tego czujesz coraz większą potrzebę połknięcia czegoś przeciwbólowego...

<Swoją drogą, żaden z opiekunów na to nie wpadł? o.O>

Wszyscy

Słyszycie huk dobiegający z góry, z dalszych korytarzy.
 
__________________
"My heart is neither black nor do I fear for my life. The fact remains that I do not wish him to forget me."

Ostatnio edytowane przez Issander : 20-11-2012 o 13:39.
Issander jest offline