Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2012, 21:44   #4
flunkie
 
flunkie's Avatar
 
Reputacja: 1 flunkie nie jest za bardzo znanyflunkie nie jest za bardzo znanyflunkie nie jest za bardzo znanyflunkie nie jest za bardzo znanyflunkie nie jest za bardzo znanyflunkie nie jest za bardzo znanyflunkie nie jest za bardzo znany
"Nie ważne ile lat przepracujesz, śmierć pacjenta zawsze boli." przypomniała sobie słowa jednego z wykładowców. "Ciekawe co by zrobił widząc dziesiątki byłych pacjentów próbujących przegryźć Ci gardło w ramach zadość uczynienia za błąd w sztuce."

Wtedy usłyszała strzał, czerwona papka rozbryzgała się na szybie. Pollyanna wstrzymała oddech i mocniej zacisnęła palce na metalowym pręcie. Usłyszała kroki, cień mignął w samochodowej szybie. Zanim zdążyła cokolwiek zrobić, szyba od strony kierowcy była już tylko wspomnieniem. Zastygła. Do samochodu wsiadł dobrze zbudowany mężczyzna, było ciemno, Pollyanna zdołała jednak dostrzec refleksy światła w okolicach nadgarstków intruza. Kajdanki. Pomarańczowy kombinezon i tatuaże na szyi niespodziewanego gościa nie poprawiły jej humoru. Mężczyzna cisnął łom na sąsiednie siedzenie i odwrócił się w jej stronę - Hej, śpiąca królewno - rzucił jakby nigdy nic. Do tego momentu Pollyanna miała irracjonalne przeczucie, że facet jej nie zauważy. Prysło.

Kiedy usłyszała jego obleśny głos, szybko kucnęła na siedzeniu, wbijając plecy w oparcie, chciała oddalić się od intruza. Pręt trzymała kurczowo, gotowa do desperackiego ataku gdyby mężczyzna wykonał jakikolwiek podejrzany ruch. Tak czy siak, wiedziała jedno "Przesrane."

W głowie ułożyła sobie błyskawiczną kalkulację. Mogłaby uciec, nacisnąć klamkę i biec przed siebie. Jednak wszystkie zapasy, znikome ale jednak, są w samochodzie. Ponad to, poza nim czyhają zdecydowanie gorsze rzeczy niż potencjalny morderca.

Przyjęła najbardziej spokojną i zimną minę na jaką było ją stać i zaczęła mówić - Postawmy sprawę jasno. W samochodzie nie ma zbyt wiele, bak, jak pewnie się domyślasz, jest praktycznie pusty. Możesz próbować mnie zaatakować, miałbyś pewnie nawet spore szanse powodzenia, biorąc pod uwagę różnicę gabarytów. Wiedz jednak, że oprócz kilku zadrapań mogę zrobić dużo hałasu i sprowadzić tu koleżków gościa, którego mózgiem upieprzyłeś mi szybę. A tego byśmy chyba oboje nie chcieli.- wzięła głęboki oddech i mówiła dalej - Ponad to jestem lekarzem. Wiem jak pomóc ale również gdzie walnąć żeby zabolało najbardziej.- czekała na reakcję intruza.
 
flunkie jest offline