Stone podrapał się po szyi. - Najpierw trzeba ich znaleźć. Jak masz lunetę to zobaczymy najpierw jak są uzbrojeni. Ja w każdym razie ze śrutem i tak będę musiał podejść blisko. Myśliwym nie jestem, ale jak nie będą zbyt czujni to powinienem się podkraść. - zamyślił się patrząc na typa który siedzi w całkowitym milczeniu - Jak faktycznie są osłabieni to można by uderzyć bezpośrednio do nich, z twoim wsparciem z odległości, ale nie sądzę aby udało się to za dnia, bo widzę, że upał na niektórych tutaj mocno działa...
__________________ chwilowo odciety od netu |