Wten sam czas Ghajuk, coraz bardziej zaniepokojony, stał na dachu i sie patrzył. Gdy ockniecie przyszło, nie całkowite jednak bo zapomniał że proce ma - ciapać zaczoł kamieniami w elfy, wilki, ludzi, drzewa i co tam akurat było a groźne wrażenie sprawiało. Raz nawet trafił! Kontynuował swój obrzut z przerażeniem patrząc na upadek wodza. Chyba czas zacząć się rozpatrywać gdzie spierdzielać. |