Bo samo granie wyglądałoby tak, że to głównie ja decyduję, co się dzieje. MG wszechmogący i takie tam. Ale wolałabym patrzeć w karty, jaka jest szansa na powodzenie niektórych akcji, żeby postać z niską szybkością nie zadała nagle kilku ciosów z rzędu, albo... postać z wysoką inteligencją dała się nabrać na słowa oszusta.
Karty są dla mnie. Wnoszą niewiele do sesji typu storytelling (wedle mojej skromnej opinii).
Ilość punktów będzie zależeć od historii postaci, rasy, świata. Jeszcze muszę to poustalać, ale bazowo będzie wszystkiego po 5 (to już wiem).
Dodam też górne granice, ponad które nie można dodawać punktów (elf będzie mieć większą maksymalną zręczność niż np. człowiek).
Pierwszy raz coś takiego robię i korzystam z rad znajomego (i nieco wzoruję się na jego systemie i systemach z pierwszych FF). |