To ja wygrzebię trupa. Saperka i do roboty... Ostatnio coś odżyło w tym dziale a to jeden z moich ulubionych tematów.
Co zwykle mają moje postacie? Arafatkę. Nie, nie są emo, indie czy kto tam je teraz nosi (mimo młodego wieku gubię się w subkulturach). Nie chodzi nawet o element ubioru mający dopełniać określony image ale o ochronę przed pyłem, piaskiem czy nawet gazami. Jakby ktoś nie wiedział mocz chroni przed co prostszą bronią chemiczną a filtrem w pierwszych maskach była właśnie szmatka nim nasączona. Arafatki ponad to można użyć jako bandażu czy temblaka. Pewnie znalazłoby się parę innych zastosowań.
Łom, co prawda nie da rady nieść go w kieszeni ale warto poświęcić miejsce w plecaku nawet kosztem jakiejś giwery. Można nim coś podważyć, wbić coś (lub wybić komuś jakiś pomysł z głowy) a do tego świetna broń na zombie. Zaraziłem swego czasu nawet Bebopa kultem łomu gdy jego komandos wziął broń, trochę hi-techu ale łomu już nie. I weź tu przestrzel z pistoletu wszystkie zamki, zawiasy w drzwiach a potem wyważ łańcuch. A wokół Moloch a podłoga dość nie pewna.
Saperka. Po złożeniu zajmuje mało miejsca a może zastąpić multum narzędzi. Siekierę, patelnię (ponoć), łopatę... Polecam autorski dodatek do shimy Łowca, czasem zastanawiam się czy autorzy nie byli sponsorowani przez jakąś firmę produkującą saperki
Multitool, coś co naprawdę czasem przy sobie noszę. Czy trzeba coś przeciąć, czy odkręcić... Nawet jako typowy mieszczuch czasem go używam a co dopiero bohater sesji postapo (nie tylko Monter).