Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2012, 19:41   #324
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
No Dirith się ocknął, ocknął, ocknął! Kolejny sukces elfickiego kleryka! Mawia się, że elificki kleryk potrafi poskładać nawet takiego, co go z podeszwy zeskrobali. No i proszę, takiego zeskrobanego z macki meduzy też! Tylko co dalej. Kiti nie była tak naprawdę pewna co się ocknęło. Czy był to jeszcze Dirith czy już szatan wcielony. Problem w tym że ciężko było to odróżnić nawet wtedy kiedy Dirith nie był opętany.
- Wszystko w porządku? – spytała

Poradnik elfów wymieniał różne metody na to jak sprawdzić czy ktoś jest opętany. Część metod nie gwarantowała jednak że delikwent przeżyje badanie. Według różnych porad, demony są w większości wrażliwe na wszelkie ludzkie cielesne niedoskonałości. Znane są demony które mdleją na widok ludzi starych, schorowanych, na widok ropy, czy nawet smarków. Nie ma to jak kichnąć na demona. Kiti zastanawiała się czy kichanie na drowa jest takim genialnym pomysłem, więc jedziemy dalej. Demony unikają świętych miejsc. Zataszczenie Diritha do świątyni nie wchodziło raczej w grę.

Kiedy rzucił tekst o pęcherzu Kiti najpierw była oburzona, potem się zaśmiała, ale tak właściwie...
Kiti; To może żeby nie mieć ujemnych modyfikatorów, pójdę jednak do łazienki.
A; Na zewnątrz na trawnik?
Kiti: No nie, przecież nie na zewnątrz, żeby wszyscy widzieli!!! Idę dyskretnie do pokoju obok albo do takiej komórki gdzie się drewno do kominka przechowuje gdzieś do kąta hihi.
A; Mwahaha fuj.
Kiti; Szukam gazety!
A; [face palm]

Kiti bacznie przyglądała się Dirithowi. Ukradkiem zaglądała do poradnika niezawodnego na którym cały świat przyszłości będzie opierał swoją wiedzę, czyli na tzw. onecie. „Człowiek opętany zamyka się w sobie, staje się niedostępny dla bliskich.”
Zerknęła na Diritha. No zdecydowanie zamknięty w sobie, niedostępny!!!
„Z wysiłkiem robi to, co musi, na nic więcej nie ma już siły.”
No ledwo stoi na nogach!!!
„W jego towarzystwie czujemy się nieswojo, dostajemy dreszczy, jest nam nieprzyjemnie, a nawet niedobrze, więc stronimy od niego, a on od nas.”
No dreszcze są jak nic!!! Ale żeby zaraz niedobrze? No cuchnie trochę nadal tym kanałem, ale chyba bez przesady.
„Wniknięcie ducha, czy inaczej nawiedzenie ma miejsce najczęściej wtedy, gdy tracimy świadomość samych siebie.”
No stracił świadomość przed chwilą!!!
„Gdy duchowi uda się wejść w osobę, która mu odpowiada, to pragnie, aby go w żadnym wypadku nie odkryto.”
No na pewno się nie przyzna! Wyśmienicie udaje drowa!
„Opętanie człowieka to najczęściej podróż w jedną stronę. Duch znalazł się w więzieniu, z którego nie ma ucieczki. Wprawdzie próbuje wydostać się na różne sposoby, ale szybko zauważa, że bezskutecznie”
Hmmmm no rzygał na statku... I palce sobie łamał!
„Demon odcina człowieka od środowiska (przyjaciół, rodziny, sytuacji czy rzeczy), przez pełne zaprzątnięcie jego świadomości swoją obecnością”
No właściwie to gdzie jest rodzina Diritha, nie poznałam jego przyjaciół, Dirith ciągle gdzieś łazi, nie wiadomo co robi, czego szuka, po co tu przybył!...
„Czasami zdarza się, że opętany wpada w szał i robi awantury o byle drobiazg,”
No Dirith często wpada w szał, często, często, często! W sumie to on ciągle jest w szale jak na elfickie standardy pojęcia szału!
(Zaar; I object!!! Keeshe; Go droves!)
„U podstaw tego wszystkiego leży nieposłuszeństwo słowu Bożemu”
Hmmm no Dirith chyba wyznaje Lolth, ale posłuszeństwo słowu czy nie słowu leży u niego na całej linii...!
„Możesz ukazać takiej osobie krzyż święty, delikatnie pokropić ją poświęconą wodą, odmówić egzorcyzm prywatny, dotknąć relikwią świętego, kapłańską stułą czy poświęconym medalikiem, szkaplerzem bądź franciszkańską tauką. To powszechne praktyki, na zastosowanie których złe moce nie mogą być obojętne, gdyż spotkanie profanum z sacrum musi wywołać odpowiednią reakcję. Kiedy zauważysz nietypowe zachowanie danej osoby, np. krzyk typu: "Parzy!", "Nie chcę, odejdź ode mnie z tym ..., ty ...!", albo nagłą utratę mowy, sztywnienie ciała, demoniczną manifestację siły, polegającą na materializacji przedmiotów w jamie ustnej, pojawieniu się satanistycznych symboli na ciele, itp., udaj się do kurii diecezjalnej i poproś o kontakt z kapłanem-egzorcystą.”
Więc tak, demoniczną manifestację siły to Dirith wykazuje zawsze jak się zamienia w tygrysołaka, czy się go tyka czymkolwiek czy nie. Satanistyczne symbole, te prążki tygrysa i tatuaże podejrzane były, ale w 666 się nie układają za Astarotha... Ale materializacja przedmiotów w jamie ustnej!? Aż chciałoby się sprawdzić jak to działa!!!...
„Czasem mówi sie podwójnym głosem (po aramejsku i po języku ojczystym)”
Właściwie nie znam drowiego, skąd wiem czy to nie aramejski!?
„Złe sny, koszmary, lunatykowanie z nożem, ślady podrapań na ciele”
No nie widziałam żeby spał ostatnio, ze sztyletem ciągle go widuję, ciągle podrapany chodzi od walk, ciągle go leczę!
„Opętanie można rozpoznać po tym, jak ktoś nagle jest silniejszy od kilku rosłych mężczyzn razem wziętych, słyszy głosy, materializuje przedmioty w jamie ustnej oraz ma awersję do rzeczy świętych.”
No jak się przemieni w tygrysa to jest o wiele silniejszy, awersję do Bieli ma, a glosy!? Gadał z tamtym posążkiem... Właściwie to ja też, ale ja przecież nie mam awersji do Bieli!
„W opętaniu je się różna robaki, pająki i inne owady, odgryza głowy martwym ptakom”
Okeeeeeej... Dirith pewnie głowę komuś odgryzł, ale czy jadł pająki!?
„Chodzi się po ścianach, biega się po schodach, tarza się nago”
...

Odmóżdżona mądrością wiedzy z przyszłości, Kiti otrzepała się i zapatrzyła na świetlisty deszcz. Jako kleryk wiedziała, że Dirith zapewne opętany nie jest, z oczywistego powodu. Dirith był zbyt skuteczną maszyną do zabijania, sabotowania i szerzenia Chaosu, żeby opłacało się go opętywać i niszczyć jego Wolną Wolę. A póki krwawił zraniony, mdlał i wykazywał słabości śmiertelników, wiedziała że nie był demonem. Póki jej leczenie nie sprawiało mu bólu a leczyło jego rany, nie był opętany. Obawiała się jednak jednego, Chaos podejrzanie kręcił się w okolicy tego drowa, co potwierdzała też odrzucona ofiara. Być może Chaos miał plan albo Dirith zawarł z nim układ! Czyjś układ z demonami skończył się już meduzą latającą nad miastem i zburzonym miastem, miała nadzieję że Dirith nie pakuje się w to samo, choć potęga Chaosu i to co obiecywał wielu już wywiodło na manowce.

- To dokąd teraz? – spytała Diritha. – Czego tak naprawdę szukamy w tym zamku?
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline