Blacker wstał i bez słowa włożył mundur. Jego perspektywa braku przepustek nei martwiła, gdyż i tak nie miał żadnej rodziny. Tylko irytowało go, że tak mało mówią. Nie podobał mu się też ten człowiek - wyglądał na typowego służbistę, myślącego regulaminem zamiast mózgiem. Jedyne, co mu się podobało, to perspektywa analizy bitew. Od zawsze fascynowała go strategia, taktyka była jego najmocniejszym punktem. Oczywiście, że będzie uczęszczał na wszelkie możliwe zajęcia, doskonalenie siebie zawsze było dla niego ważne. Spojrzał tylko mężcyzźnie w oczy, uśmiechając się bezczelnie i spytał - A od czego zaczniemy... proszę pana - kładąc szczególny nacisk na słowo ,,pana"
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett |