Seraphin uśmiechnął się tajemniczo zrobił w jej kierunku kilka kroków i powiedział do niej żartobliwieZe mną nie będziesz miała takich problemów, za stary jestem na takie zabawy. Wtedy wyciągnął z pod swojej płachty dobrze schowany miecz i przybrał inną pozycje do walki niż reszta przyjaciół, stanął bokiem do Naomi ale nie spuszczał z niej wzroku, ostrze miecza miał skierowany ku ziemi i trzymał go tylko w jednej ręce,nie wyglądał na kogoś kto ma zaraz stoczyć ciężką walkę. No Naomi może teraz ty zaczniesz pierwsza. Po tych słowach mina Seraphina zrobiła się bardziej poważna i groźna.
__________________ pomiędzy niebem a piekłem jest królestwo pana... czyli moje... |