Thiz po drodze do ładowni #2 zajrzał jeszcze do innej, w poszukiwaniu mobilnych emiterów pól siłowych, co najmniej poziom 7+.
- Kyrie, rozstaw emitery, możliwie jak najszerzej. Evans - podepnij emitery pod rezerwową szynę zasilającą z... tamtego panelu. Nie chcę żadnych niespodzianek, lepiej mieć zapas energii w kondensatorach. - Thiz przypomniał sobie swoją przygodę z Akademii, gdy, podczas prezentacji z teorii pól energetycznych w emiterach pola zabrakło końcówki mocy i osobliwość grawitonowa wyładowała się wprost na niegi i dwoje innych kadetów. Nic wielkiego, tylko klasa sub-druga, ale wystarczyło, by rzucić ich przez całe audytorium i zmusić do spędzenia trzech dni w ambulatorium z objawami ciężkiej choroby morskiej. Zaśmiał się mimowolnie, próbując sobie przypomnieć wygląd tej Betazoidki - czerń jej oczu ewidentnie nie zgrywała się z zielonkawym odcieniem skóry. W trakcie tej wycieczki wspomnień, Thiz rekonfigurował połączenie między emiterami, żeby mieć choć minimalne odczyty z wnętrza pola bez użycia trikoderów. |