-Czy jest tu ktoś, kto zdoła mnie pokonać bez mojej pomocy?! - zagrzmiała Naomi. Ciarki przeszły Wam po plecach. Obrzuciła Was lodowatym spojrzeniem. Minę miała zabójczo groźną. - Myślałam, że Blacker sobie poradzi.. Odpuścił. Ten... - spojrzała na Seraphina - Z tobą pogadam później. Bardka wygrała, bo chciałam aby tak było... Czy w pozostałej trójce znajdzie się ktoś, z kim będę miała problemy?! - warknęła. Wzięła głęboki oddech. - Chwila przerwy. Jestem za bardzo wściekła, aby ktoś stanął mi teraz na przeciw... Musicie być cali - dodała po chwili spokojniejszym tonem. Odwróciła się do nich tyłem i skierowała do lasu.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |